środa, 27 stycznia 2010

Gosia

Spędzam sporo czasu z Gosią.

Ona jest taka narwana, wulkan energii i uczuć. Poznajemy się.
Dzisiaj byłyśmy na otwarciu sklepu Leica wraz z mini wystawą T.Tomaszewskiego. Ona biegała, robiła zdjęcia, ja stałam grzecznie i słuchałam. Dzięki mnie wepchnęłyśmy się do środka, popatrzyłyśmy na ceny, zamieniłyśmy kilka uwag na ten temat, wysępiłyśmy wzrokiem mały prezencik - kalendarz ze zdjęciami Tomaszewskiego. Ma się to spojrzenie kota ze Shreka:)
Wypiłam szampana z truskawką, truskawka w zimie!

Ludzie fajnie wyglądają przed "prawdziwą" sesją:)




Sesja w szkole. Temat: radość.





sobota, 23 stycznia 2010

...

Ludzie opatuleni po czubek nosa snują się po ośnieżonych ulicach Warszawy.

Chyba się już przyzwyczaiłam do tłumu, hałasu, smutnych, zaspanych twarzy, miłych kierowców na mojej ulicy i niesympatycznych w centrum, do śmierdzących zakamarków, do książki w metrze, do pana z dziecięcym wózkiem, do trzech robotników w niebieskich spodniach codziennie mijanych o 7.03, do... A mimo to z dnia na dzień coraz samotniej, coraz puściej. Wszyscy są tylko "na chwilę". Jak tu kogoś zatrzymać na dłużej skoro w koło tylu innych zainteresowanych?

To miasto zmienia...teraz to widzę.
W takich chwilach uciekam myślami do niezapomnianego, do ludzi, z którymi można łazić o północy po lesie, staczać bitwy na rowerach wodnych krzycząc "Abordaż!", łazić po linach, rozmawiać do rana przy ognisku, śmiać się i...przytulać. Tęsknię...











...i niesamowite dzieciaki, które się uwielbia i których ma się dość po dwóch tygodniach, a potem strasznie się tęskni...


sobota, 16 stycznia 2010

Jak jej nie kochać?

Była u mnie Ewelina przed odlotem do Irlandii. Tyle wspomnień, tyle pragnień, tyle tęsknot za ludźmi... wszystko wróciło. I nieopisany żal powrotu do szarej Polski... Irlandia. Jak jej nie kochać??

...i mój mały koleżka, który przychodził do mnie pod okno i darł się niemiłosiernie ;)

piątek, 15 stycznia 2010


Część tego co czuję, kocham, co mnie otacza, część mnie... fotografie. Na początek moja ukochana siostra, która nie jedno zniosła na rzecz mojej pasji, ale najważniejsze to to, że pokonała siebie!